Co się stanie gdy w przypływie kreatywności połączą swe siły dwie z ośmiu cudacznych, od zawsze wojujących ze sobą? Ano cała reszta tej dziwacznej hołoty też wejdzie ze sobą w sojusze, dzięki czemu otrzymamy np. Ninja Roboty, Piratów-Dinozaury, Kosmicznych Czarodziei lub Zombie Szachraje (czyli skrzaty, gnomy i inne tałatajstwa 🙂 ).

cała recenzja

Smash up to sztandarowy tytuł wydawnictwa AEG, gdzie w morderczy bój wysyłamy jednostki z różnorodnych frakcji, które zostały stworzone w ciekawy, humorystyczny sposób. Dzięki temu walka może się toczyć między piratami i dinozaurami. Mnóstwo unikalnych zdolności, trochę kontrolowania baz, proste zasady oraz masa negatywnej interakcji, niszczącej przyjaźnie. Wydawnictwo Bard postanowiło wprowadzić ten tytuł na stoły polskich graczy, aby i u nas kosmiczno-piracko-ninjowe trupy mogły ścielić się gęsto, co było świetną decyzją, gdyż tekstu jest tutaj naprawdę dużo.

cała recenzja

““Smash up!” to bardzo szybka, posiadająca wiele wariantów gra, która wymaga jednakże trochę czasu, aby się jej nauczyć. I nie mam na myśli teraz samych zasad, które są bardzo proste, ale rozchodzi się zapamiętanie umiejętności na kartach, co znacznie przyspieszy i usprawni rozgrywkę. Zawsze jednak bardzo lubiłam karcianki tego typu – trochę z sentymentu do poczciwego Magica, gdzie kolejne stwory walczyły ze sobą o dominację nad terenem. Tutaj poczujemy się podobnie – z odrobiną pozytywnego szaleństwa, której często Magickowi brakowało. Kombinacje frakcji są przecież baaardzo nietypowe i jest ich sporo, co sprawia, że partie nigdy nie będą do siebie podobne. I właśnie to oryginalne podejście, jest najmocniejszą stroną mechaniki gry.”

cała recenzja